Słowa i słówka

Poezja i proza – Strona autorska

 

Z notatnika myszy – mysz i święta

 

Z  NOTATNIKA  MYSZY – MYSZ  I  ŚWIĘTA

 

Mysz i święta

– Właściwie po świętach,

Jeszcze w norce zapach się snuje

Wszystkich smaków potraw,

Zachwytów,

Powtarzanych słowem

Dziękuję

 

Mysz i święta

– Zapach choinki

I ten nastrój kolejnej zmiany,

Bo rok nowy tuż, tuż za progiem

– Bardzo młody,

Jeszcze zaspany

 

Jeszcze troszkę,

Jeszcze chwil parę

Zanim szampan i sztuczne ognie,

Zanim czas gdy nowe się staje

Z tą nadzieją, że będzie dobre

 

Rok 2023

 

ROK 2023

 

Rok upływa

Z tykaniem zegara

– Już niewiele godzin

Zostało,

Zanim strzelą znów

Korki szampana

– Pośród zimy,

Choć bieli tak mało

 

Mija rok

Anomalii w pogodzie,

Rok nerwowy

Przemocy i zdarzeń,

Rok wyborów,

Rok niepokoju,

Niepewności grymasu

Na twarzy

 

Mija rok

– Jeszcze jeden,

Kolejny,

Niebo gwiazd

– To samo,

Nad głową

A tu blisko

– Tuż obok,

Zakręty

Drogi,

Którą wciąż mamy

Przed sobą

 

Życzenia 2023

 

ŻYCZENIA 2023

 

Niech się sączy

Nutka spokoju

– Choćby deszcz,

Choćby wiatr za oknami,

Pod choinką

– Tak jak co roku,

Podzielimy się radościami

– Świąt Szczęśliwych

Świąteczną nutą,

Świat Wesołych,

Zdrowych,

Rodzinnych

I nadziei karmionej snami,

Że rok nowy

Będzie już inny

 

Z notatnika myszy – po wyborach

 

Z  NOTATNIKA  MYSZY – PO WYBORACH

 

Mysz się cieszy

– Nareszcie zmiana,

Coś wykluwa się w naszym dzisiaj,

Jeszcze nie wiem

Czy sen to bociana,

Czy też moja

Nadzieja mysia?

 

Gdzieś tuż obok

Burzy klimaty

– Ktoś nie może  się zgodzić

Z odejściem,

Ktoś mu mówi

Trochę to nie tak,

Teraz nowe zajmujesz miejsce

 

Mysz się cieszy

– Ta radość właśnie

Jest tak ważna

Dla naszej myszy

– Coś się dzieje

Co niszczy nadzieję,

Lecz na szczęście

Mysz tego nie słyszy

 

Wybór

 

WYBÓR

 

Wędrujemy po ścieżkach czasu

– Koraliki kolejnych zdarzeń

Pośród obcych

I bliskich przyjaciół,

Pośród pragnień

I naszych marzeń

 

Wciąż szukamy sensu

W tym bycie,

Istniejemy

W powadze chwili

– W jednej chwili

Kolejne życie

Z tym pytaniem

– Czy myśmy już byli?

 

Tyle w myślach

Różnych obrazów,

Sen się miesza

Z czasem istnienia

Naszych nowych

– Być może, razów,

Które czas litościwy

Zmienia

 

Wędrujemy po ścieżkach czasu

– Czym jest  czas?

– Dobre pytanie

– Czym jest przestrzeń

I dróżki wyborów?

– Ile ich

Przed nami

Zostanie

 

Trochę zaspałem

 

TROCHĘ  ZASPAŁEM

 

Trochę zaspałem

– Zaskoczony,

Grudzień się zjawił

W białej szacie

Mroźny,

Śniegowy

I zdziwiony zimą

Tą, której chyba

Już nie znacie

 

Początek grudnia

– Nie ta pora

By srożyć ranki

Mroźną bielą,

Wypada tylko

Zmienić pozę

I przykryć głowę

Snów pościelą

 

Grudzień pojawił się

Znienacka

– Dni mu umknęły

Kawalkadą,

Taka dni grudnia

Układanka

– Dni, które nagle

Umykają

 

Trochę zaspałem

– Bardzo trochę,

Szczerze

To chyba nie pamiętam

By to już wcześniej się

Zdarzyło

– Tym gorzej,

Bo niedługo

Święta

 

Z notatnika myszy – kret Andrzej

 

Z NOTATNIKA MYSZY – KRET ANDRZEJ

 

Mysz otula szczelniej futerko,

Nowe szczapki do pieca dokłada,

W łapkach pieści krągłości szklanki

Parującej zbiorów roszadą

 

Czas już nadszedł wczesnych wieczorów,

Skrzypu śniegu pod łapek tropem,

Świstu wiatru na norki brzegu,

Odkładania wszystkiego na potem

 

Zapełniła plonami komorę,

Wysprzątała izdebkę całą,

Robi w myślach przegląd – czy wszystko,

Czy też może coś jeszcze zostało?

 

Nagle słyszy pukanie za progiem

– Drzwi skrzypnęły przed kreta osobą

– To wspaniale, że się pojawiłeś,

Bo już troszkę tęskniłam za tobą

 

Mój ty krecie

– Powiedz mi proszę,

Tyle lat już za nami się dzieje,

A ja twego wciąż nie znam imienia

– Czy ty czasem nie jesteś Andrzejem?

 

Andrzejkowa pora

 

ANDRZEJKOWA PORA

 

Już listopad odchodzi w bieli,

Andrzejkowa biel – niespodzianka,

Wczesny ranek

W śniegowej pościeli

I śniegowa

Poranna sanna

 

Już listopad

– Bezlistne drzewa,

Zamiast liści śniegowe kwiaty,

Zamiast ptaków

Wiatr dzisiaj śpiewa

Pieśń tęsknoty

Za złotym latem

 

Już listopad,

Za progiem grudzień

– Taki młody,

Bardzo się stara

Ubrać w szaty

Mroźne klimaty,

By powitać znów

Mikołaja

 

Z notatnika myszy – zmiana

 

Z NOTATNIKA MYSZY – ZMIANA

 

Mysz zdumiona

– Gapi się w ekran,

Coś się staje

Większe od lasu,

Jeszcze nie wie

Czy ma się ukryć

Czy dołączyć

Do zwierząt hałasu?

 

Coś się staje

– Kolejne wybory

Tych co będą sterować

Lasem,

Może wreszcie

Porzucą wzory

Zbyt wytarte

– Strawione czasem

 

Mysz zdumiona

Słucha i patrzy

– Kret tuż obok

– Wtulona w kreta

Już nie myśli

Tylko się tuli

Jak nie mysz

Tylko zwykła kobieta

 

Tuż za progiem

 

TUŻ ZA PROGIEM

 

Tylko chwilka

– Listopad w połowie,

Liści zamęt,

Już pod nogami

Mix kolorów,

Słowo po słowie

Miedzy dniem

I nocnymi snami

 

Ranki mgielne,

Wieczory zbyt wczesne,

Czas coś zgubił

– Jedna godzina

Niby nic

A jednak tak ważna

I swą wagą

Ciążyć zaczyna

 

Tylko chwilka

– Kolejny listopad,

Trochę szaro

– Nurzani w szarości

Brniemy w liści kobiercu

A zima

Tuż za progiem

– Być może

Zagości