Słowa i słówka

Poezja i proza – Strona autorska

 

Chwilka medytacji

 

CHWILKA  MEDYTACJI

 

Na jedną nutkę

Dzień przystaje

– Zaledwie chwilka

Zamyślenia,

Gdzieś w tle  – muzyka,

Sprawy ważne

W głąb odpływają

– Świat się zmienia

 

Wystarczy tylko

Zamknąć oczy,

Gdzieś nagle ruszyć

Przez bariery

Czasu,

Przestrzeni,

Pobywania

– Nagle jesteśmy

Dysonansem

Dla tego TUTAJ

Wobec TRWANIA

 

Na jedną nutkę

– Gdzieś tam wewnątrz

Pomiędzy wdechem

I wydechem

W ciszę wszechświata

Odpływamy

– Gdzieś,

Gdzie jesteśmy

Ledwie echem

 

Z notatnika myszy – co za zima?

 

Z NOTATNIKA MYSZY – CO ZA ZIMA

 

Mysz do szafy odwiesiła

Kurtkę, szalik, rękawiczki

Piszczy – cóż to jest za zima

Gdy spocone nam policzki

 

Wkoło śniegu brak i mrozu

Styczeń minął, luty mija

Tylko patrzeć wiosna przyjdzie

Czy już się skończyła zima?

 

Siedzi mysz zdegustowana

– Co mam robić w takim czasie,

Czy już sadzić zamiast grabić

– Pokręcone plany nasze

 

Nadszedł kret w rozpiętym płaszczu

– Podskakuje, podśpiewuje,

Wręcza myszce wątłe kwiatki

– Myszko ja już wiosnę czuję

 

Bezradny Luty

 

BEZRADNY LUTY

 

Luty rozgościł się

Za oknem,

Lecz pory swej

Nie przypomina

– Zapomniał śniegu,

Mróz gdzieś zgubił,

Jedynie wcześniej

Dzień zaczyna

 

Luty na spacer

Rankiem chadza,

Z kaczkami

Nad potoczkiem

Tańczy,

Psiaki na smyczach

Wyprowadza,

Słoneczną toczy

Pomarańczę

 

To przecież luty

– Jest już luty,

Lecz jakże inny

– Oswojony,

Tylko wspomnieniem zimy

Straszy,

Przysłowiem,

Doświadczeniem naszym

– Być może

W tym co nas otacza

Jak my

Bezradnie

Pogubiony

 

To Ja

 

TO JA

 

To Ja

– Świadoma cząstka

Świata,

Myśląca gwiezdna

Pyłu mgiełka

Gdzieś zagubiona

W świetlnych latach,

Nutka zaledwie

W nocy dźwiękach

 

Mój czas

To ledwie mgnienie

Chwili

– Coś co się gubi

W świata scenie,

Przedziwna sztuki

Scenografia

I aktor jeden

– Jak istnienie

 

Pełen pokory

Dzisiaj staję,

Gdy wszystkie zmysły

Uchwycone,

Na ustach

Szept zaledwie

– Panie, kierunku drogi

Wskaż mi stronę

 

Świat

– Ten wokoło,

Wciąż przeplata

Skrajne emocje

I działania,

Jak wieczność

Swe traktuje lata

– Świadomość końca

I początku,

Na ścieżkach wiedzy,

W chwilce trwania,

W poszukiwaniu

Sensu wątku

 

Martwa natura

 

MARTWA NATURA

 

Kompozycja kształtów

Kolorów,

Trochę światła

I nutka nostalgii,

Pyłki kurzu

W kątkach nastroju

I rytm czasu

W zegarze,

Krajobrazy

I twarze

– Uchwycony

Czar fotografii

 

Pokój swoje ma

Tajemnice,

Umykają pośpiechem

Ranków

– Giną,

Nikną w dzień,

Tylko nocą

Jak ćmy cieni

Nad nami

Trzepocą

I sny tkają

Na krosnach

– Lato,

Zima

Czy wiosna,

Bezustannie,

Bez żadnych

Przystanków

 

Kompozycja

– Martwa natura,

Każda cząstka

Ma swe znaczenie,

Każda była

Istniała,

– Duża,

Średnia

Czy mała,

Zostawiła po sobie

Wspomnienie

 

Mgła

 

MGŁA

 

Mgła okryła w parku alejki,

Mgła na domach,

Krzewach

I drzewach,

Na problemach

Drobnych

I wielkich,

Na westchnieniach,

Na ptasich śpiewach

 

W mgle potoczek

I kaczek spacer,

W mgle zginęły

Ludzkie postacie,

Psy

I koty,

Lecz też kłopoty

Nasze lęki

I gesty odważne

 

Taki sobie mgielny

Poranek

– Gdzieś za oknem

Świat w kłębkach waty

– Chyba jednak

W domu zostanę

Z parującą

Filiżanką herbaty

 

Z notatnika myszy – po Sylwestrze

 

Z  NOTATNIKA  MYSZY – PO SYLWESTRZE

 

Po sylwestrze mysz jeszcze śpiąca,

Jeszcze czuje posmak szampana,

Sztuczne ognie wciąż płoną w oczach,

Cała noc przetańczona – do rana

 

Towarzystwo było mieszane

– Z tego oraz z innego lasu,

Rozbawione i rozśpiewane

Wśród toastów, żartów, hałasu

 

Po tej nocy już trochę minęło

Dni i chwilek przy stole mysim

– Nowy Rok rozgościł się w norce

Oraz kret który jest i kaprysi

 

Mysz ma chandrę i cichą nadzieję,

Że ten kret to tak tylko na moment,

Nowy Rok niech zostanie bo młody,

Lecz kret stary – niech zmyka już sobie

 

Rok po roku

 

ROK  PO  ROKU

 

Wreszcie mamy

– Zjawił się Nowy

Rok czy roczek

Godny zdrobnienia,

Jeszcze wszystko

Nieokreślone,

Jeszcze czyste

Jak kartka biała

– Można tworzyć

Plany i sceny,

Scenariusze,

Bo sztuka cała

Pozostaje wciąż

Do stworzenia

 

Jaka sztuka?

Z pewnością

Też nowa

– Taką wszyscy

Mamy nadzieję,

Nowa barwą

Znaczeniem słowa,

Treścią,

Żartem,

Planem,

I brzmieniem

 

Tylko wewnątrz

– Gdzieś tam

Nieśmiało

Jakieś echo

Przeszłości pobrzmiewa

– Wszystko było,

Znów stworzy się

Plagiat

– Rok po roku

Jak drzewo

Po drzewach

 

Sylwester 2024

 

SYLWESTER 2024

 

Nagle zwolnił

Rok roztrzepany

– Zaganiany

Wśród chwil tysiąca

Za sprawami

I marzeniami

O początku

I wizjach

Końca

 

Chciałby skończyć

To co się toczy

– Pełne strachu

I pełne bólu

Wszystkie spory

Od rana do nocy,

Zagmatwane ścieżki

Przemocy,

Chciałby skończyć

– Po prostu przytulić

 

Chciał przywrócić

Choć cień uśmiechu,

Chciał odnaleźć

Dróżki nadziei

– Przynaglany

Przesłaniem nieśmiałym

Od tych wszystkich

Co już istnieli

 

Rok się kończy

Dziwny rok

– Roztrzepany,

Jak co roku

Ostatniej swej nocy

W blasku rac

Żegnany szampanem

Ponad Ziemi

Westchnieniem

– Pomocy!

 

Z notatnika myszy – świąteczna drzemka

 

Z NOTATNIKA MYSZY – ŚWIĄTECZNA DRZEMKA

 

Mysz choinkę już przybrała

W bombki, wstążki i światełka

Stoi przy niej oniemiała

– Niby drobiazg a rzecz wielka

 

Już popiekła ciasta, mięsa

I sałatek różnych krzynkę

– Przygotowań ważna chwila

Zakończona odpoczynkiem

 

Tylko troszkę oczka mruży

Jednak budzik nastawiła,

Gości większość wprost z podróży,

Zaspać łatwo – starczy chwila

 

Myszka drzemie w swym fotelu

– Nagle słyszy kroki w progu

– Szczęście jeden a nie wielu,

To Kret tylko – dzięki Bogu

 

Kret się zjawił ciut przed czasem,

Prosi – wybacz Myszko miła,

Szedłem cicho – nie z hałasem,

Śpij – Tyś dziś się narobiła