Słowa i słówka

Poezja i proza – Strona autorska

 

Złudzenia?

 

ZŁUDZENIA?

 

Zawieszeni

W dziwnej przestrzeni

– Między może

I może

Na pewno

– Ktoś steruje,

Pozornie chcąc zmienić

To co kiedyś

Stworzył niezmienną

 

Zawieszeni

W pozornym czasie

Czas liczymy

W latach historii

– Pewni zmysłów

I przemijania,

Do rozwiązań bez zmysłów

Niezdolni

 

Jeśli wszystko jest tylko

Złudzeniem

– Dziwną grą

W bez czaso-przestrzeni,

Sensu nie ma

To nasze myślenie

I to nasze,

Że rozumiemy

 

Jednak trwa

Jak kwiaty na szybie

Malowane

Złudzeniem mrozu

Przekonanie

I zachłyśnięcie

Tym pragnieniem

– By jednak

Ciut

Pożyć

 

Nowy rok 2022

 

NOWY  ROK

 

Jeszcze nic nie możemy

Powiedzieć,

Oprócz tych

Dość zdawkowych życzeń,

Nadszedł rok

– Jeszcze tak młody

Z wciąż nieznanym nikomu

Obliczem

 

Nadszedł  rok

Wśród kieliszków szampana,

Pośród gwiazd

Zapalanych na niebie

Nad głowami

I problemami ,

Z tym naiwnym

Swoim

– Nic nie wiem

 

Nadszedł rok

Pusty jak kartka

– Jedna z wielu

W życia notesie,

Jest otwarty

Na wiosnę w uczuciach,

Na plon lata

I swoją jesień

 

Jeszcze nie wie

Co ma zapisać,

Jakie słowa dobrać

I rymy,

Ma nadzieję,

Że wszystko naprawi

– Jak poprzednie lata

Naiwny

 

Sylwester 2021

 

SYLWESTER 2021

 

Przemknął  ten rok

Przepióreczką

– Szum piór

I lotu taniec,

Był niezbyt łaskawy

– Troszeczkę,

Emocji przekładaniec

 

Przemknął ten rok

Jedną chwilką,

Gubiąc inne

Po drodze

– Na zmianę

Poważny,

Dziecinny

Skacząc

Na jednej nodze

 

Przemknął ten rok

Jedną nocą

– Tą jedną,

Jedyną w roku

– Zostawił osad

Przeszłości

I dziwny przyszłości

Niepokój

 

Życzenia 2021

 

ŻYCZENIA

 

Życzymy sobie

I bliskim

Nadziei na nowy Rok,

Gwiazdki

Srebrzyście bezstronnej

– Odległej od wszelkich

Trosk

 

Życzymy sobie

I innym

– Tym którzy Obok

Jak my,

– Patrzącym z lękiem

W przyszłość,

By lęk ukoiły sny

 

Życzymy sobie

I Wszystkim

Snów kolorowych

Jak blask

Bombek

W gałązkach świerkowych

– Niech ich złudzenie

Wciąż trwa

 

Z notatnika myszy – świąteczne wybory

 

Z NOTATNIKA MYSZY – ŚWIĄTECZNE WYBORY

 

Mysz jest dzisiaj niespokojna

– Przecież święta tuż za progiem,

Wszystko biegiem

– Sama nie wiem

Co swym gościom

Jutro

Powiem

 

Jak im podam

Moje wszystkie

Gotowane dziś potrawy

Przyprawione chwilki błyskiem,

Moich sekund

Dziwnym drżeniem

– Dla mnie samej

Nie ma sprawy,

A dla innych

– Sama nie wiem

 

Mysz  jest dzisiaj zbiegana

– Dni tak mało pozostało,

Kręci się jak bąk

Od rana

– Czasu

Dla niej

Wciąż za mało

 

Nadszedł kret

– Co robisz myszko,

Czemu biegasz niespokojnie

– Jest choinka

– To już wszystko

– Zostaw wszystko

I choć

Do mnie

 

Może…?

 

MOŻE …?

 

Może wreszcie

Sypnie śniegiem,

Może się zabieli świat,

Może?

– Lecz dokładnie

Nie wiem

– Zdaję się

Na zwykły fart

 

Może drzewka

Wszystkie

W lesie

Staną strojne w bieli tren,

Może mróz

Nam kwiat przyniesie,

By na szybach

Witać dzień

 

Może

– To już raczej bajka,

Sanek usłyszymy skrzyp,

Dzwonków brzęk

I z białą brodą

Ktoś

Się zjawi

– Może nikt?

 

Może Święta

– Jak co roku,

Pozostawią

Wewnątrz ślad,

Może zabrzmi znów

Kolęda

– Pod choinką

Z dawnych lat

 

Tradycja

 

TRADYCJA?

 

Święta prawie za progiem,

Choć dla niektórych

To fo pa,

Bo nie pod drodze

Jest im z Bogiem

A i tradycja

Już nie ta

 

W imię nauki

I logiki

Niektórzy

Swój budują świat,

Choć czasem

Przeczą mu wyniki

– Zwłaszcza, że je

Niewielu zna

 

Setką frazesów

Stroją drzewka,

Sami nie wiedzą

Po co strój

– Ot, taka sobie

Świąt wywieszka,

Gdy wewnątrz pustki

Obraz

– Swój

 

Zanurzeni w grudniowej bieli

 

ZANURZENI W GRUDNIOWEJ BIELI

 

Marsz we mgle,

Wieczór grudniowy,

Odgłos kroków stłumiony

Bielą,

W bieli niknie odgłos

Rozmowy,

– W ciszy mglistej dźwięki

Tężeją

 

W ciszy mglistej stłumione

Kształty

Krzewów nagich

I drzew bezlistnych,

Tylko mrozu wczesnego szanty

Podzwaniają

Tłumione srebrzyście

 

Zanurzeni w grudniowej bieli

Wędrujemy

Nie znając drogi

– Pogubieni ,

Niechaj Anieli

Doprowadzą nas

W domów progi

 

Niech ten wieczór

Okaże łaskawość,

Niech ukryje

W bieli kołderce

Wszystkie sprawy

Niedokończone

I zmęczone

– Troszeczkę,

Serce

 

Z notatnika myszy – święta

 

Z NOTATNIKA MYSZY – święta

 

 

Mysz rękawy zakasała

– Toż już święta

Tuż za progiem,

Mam prezenty

Dla swych gości

A wieczerza?

– Cóż im powiem?

 

Mysz rękawy zakasała

– Szuka,

Gmera w swej komorze,

Rozłożyła gruby zeszyt,

Myśli

– Cóż do garnka włożę,

Jak przyprawię,

Jak dobiorę,

Jak utrzymam smak

I formę

– Muszę,

Pragnę,

Przygotuję

To co jest

Do jutra zdolne

 

A tu grudzień

Tkwi nad myszką

Jak srebrzyste

Noża ostrze

– Zegar tyka,

Gra muzyka

I tak trudno

Chwilki spostrzec,

I tak trudno

Czas rozciągnąć

– Tak jak się rozciąga gumę

– Nic to

Trzeba wciąż próbować

Złączyć pracę swą

Z rozumem

 

Grudzień

 

GRUDZIEŃ

 

Od tak,

– Od niechcenia,

Grudzień się pojawił

Kapryśnie – mrozem,

Śniegiem,

Rankiem się pobawił

Trochę zaspał,

Bo ranki zrobiły się krótkie

– Nie zmartwił się

– Wręcz przeciwnie,

Ciesząc się stycznia jutrem

 

A jeśli grudzień

To przecież święta

Za grudnia progiem

– Choinki

I prezenty,

Spotkanie

Aż z Bogiem

– Jeszcze małym,

Maleńkim

Dzieciątkiem na sianie

– Gdzieś gwiazdka

i kolęda

– Gwiazd kolędowanie

 

Czas nieco już posiwiał

– Nowy obrót koła,

Punkt wraca,

Punkt grudniowy

Jak echo

Nas woła

– Wspomnienia

Lekko mgliste

O tych już minionych,

Pragnienia

– By raz jeszcze,

Nim spłyną

Zasłony