Słowa i słówka

Poezja i proza – Strona autorska

 

Dziwny ten rok

 

DZIWNY TEN ROK

 

Dziwny ten rok

– Rok następny

Przemocy,

Walki

I grozy,

Tuż obok

Na razie łaskawy

Dla tych

Co spać mogą w nocy,

Dla tych

Ciut zabieganych

I zadumanych

Przez chwilę

– Z wszystkimi problemami

Zwykłymi

-Jestem

I Byłem

 

Rok nowy

– Stare problemy,

Świat tkwi na krawędzi

– Nie chcemy,

Więc nie wiemy

Co jutro z nami będzie,

Czy czas nasz

– Wciąż łaskawy,

Choć trochę kanciasty,

Nie pokpi ważnej sprawy,

By nie był

Ostatnim

 

Rok nowy

– Nasz dzień każdy

Ma swoje uroki

– Szron ranny,

Loty ptaków,

Poranek spokojny,

Smak kawy,

Nurt melodii

Wybranej starannie,

Złudzenie,

Że kolejne

Też będą rozważne

 

Dziwny ten rok

Kolejny,

Kolejne księżyce

– Tuż obok

Pomruk wojny

A tu

Zwykłe życie

 

Coś się stało

 

COŚ SIĘ STAŁO

 

Trwa styczeń

– Jakoś niemrawo,

Niby zima,

Ale bez śniegu

– Pewnie podanie swoje

Ze sprawą zimy

Dostarczył

Gdzieś

W biegu

 

Trwa styczeń

– Te moje kaczki,

Dość ożywione

Nad potoczkiem,

Myślą o gniazdach

– Niby przypadkiem,

I za partnerką

Wodzą oczkiem

 

Trwa styczeń

Naburmuszony,

Czy może trochę

Nie w sosie

– W smartfonie

Przerzuca strony

Szukając

Czy coś tam

Znów

Gdzieś

„Stało się”

 

Rok 2023

 

ROK 2023

 

Noc minęła

W smaku szampana,

Przystrojona gwiazdami ogni

– Rok przeminął

– Szalona zmiana,

Bo na progu zostawił

Nowy

 

Ten nic nie wie

I nic nie umie

A tu piętrzą się

Przed nim

Zadania

Niewiadome

I te już znane

– Jakże trudne

Do rozwiązania

 

Rok następny,

Nasz rok kolejny

– Jak co roku

Witany z nadzieją,

Że przyniesie

Nam wszystkim

Spokój

I zaradzi

Wszystkim problemom

 

My naiwni,

My zwykli ludzie,

Wciąż chronimy

Płomyczek wiary,

Że nadejdzie

Nareszcie

Rok inny

– Sprawiedliwszy

Niż tamten

Stary

 

Rok 2022

 

ROK 2022

 

Rok przeminął

– Wtulony w poduszki,

Rok w maseczce

I z testem w dłoni

– Był w maseczce,

Ale troszeczkę,

Troszkę zdrowy

Gdy chorzy oni

 

Oni wszyscy

– W szponach wirusa,

W kolczystości

Wirusa znamion,

Zaszczepieni

I ci oporni

– Ci co zawsze

Na wszystkim się znają

 

Rok przeminął

– Właściwie to mija,

Noc przed nami

Nadziei

I wspomnień,

Teraz do mnie

Ten rok się przymila

Zanim w niebo

Wypuści ognie

 

Ognie gwiazd,

Bo gwiazdy są wieczne,

Ognie sztuczne

Co gasną tak szybko,

Strzały korków

– Tych od szampana,

I tych groźnych

– Tuż,

Tuż za granicą

 

Z notatnika myszy – święta z kretem

 

Z NOTATNIKA  MYSZY – ŚWIĘTA Z KRETEM

 

Zapachniały myszce święta

– Tą choinką

I pasztetem,

Bo o stole wciąż pamięta,

By nie został strojny

Śmiechem,

Że potrawy niezbyt liczne

I do smaku zastrzeżenia,

Że prezenty nazbyt skromne

I nieszczere są

Życzenia

 

Tak naprawdę

– Myśli myszka,

Przecież grono gości skromne

– Te spod dębu

I na dębie,

Dosyć bliskie,

Bo koło mnie

 

Tak naprawdę

Zwierząt smaki

Nie są nazbyt wyszukane,

Ale staram się

I będę wszystko robić

Co w mym stanie

 

Gdzieś tam błąka się

– W ukryciu,

Myśl ta jedna

– Taka tycia,

Co Kret  powie,

Bo bez kreta

Nie ma dla mnie

Dalej

Życia

 

Kronika grudnia

 

KRONIKA GRUDNIA

 

Jak kronika

Dziesiątki  obrazów

Chwil zaklętych

W czar fotografii

– Każdy grudzień

Zaklął w nich urok,

Klimat,

Zapach,

Tak jak potrafił

 

Kalejdoskop

Kolejnych grudniów

– Tych ze śniegiem

I tych wśród deszczy,

Nocy ciemnych

Zbyt wcześnie

I cudów,

Które z nocą grudniową

Nadeszły

 

Kalejdoskop

Śnieżystych ranków

Białych puchem

– Iskrzącą  bielą,

Ciepłych dłoni

Dotykiem

– Przypadkiem,

Blaskiem oczu

Co zawsze się śmieją

 

Nadszedł grudzień

Grudniowych Księżycy

Skrytych w chmurach

Srebrzystą krągłością

– Tych choinek

Pełnych światełek,

Naszych spotkań,

Gdy życzeń tak wiele

– Wśród prezentów

Na zmianę z radością

 

Grudzień

 

GRUDZIEŃ

 

Grudzień przetoczył się

– W rozpędzie,

Pozbawił resztek liści

Drzewa,

Umilkły ptaki śpiewające

I tylko wrony czerniejące

Udają,

Że potrafią śpiewać

 

Grudzień tak szybko

Dni rozliczył,

Dni nie połączył

Ze słów rytmem

– Zresztą nieważne,

Gdy dni szare,

By nie powiedzieć

Całkiem brzydkie

 

Grudzień przystanął wreszcie

W bieli,

Zatopił  w bieli płoty,

Drzewa

I namalował

Pędzlem mrozu

Kwiaty na szybach,

Bo tak trzeba

 

Zapomnieliśmy

– My piecuchy,

Że grudzień jest

Forpocztą zimy,

Nareszcie zjawił się

Prawdziwy,

Bo dotąd

Bywał jakby

Inny

 

 

Chwilo moja

 

CHWILO MOJA

 

Chwilo moja

– Jakże natrętna,

Uczepiłaś się

Mego ramienia

Dosyć szara

I dziwnie smętna

– Nie próbujesz

Niczego zmieniać

 

Gdzieś odbiegły

Drapieżne lata

Kiedy z czasem

Wiedliśmy boje

– Od Księżyca

Po smaki życia,

Między nasze,

Moje

I Twoje

 

Chwilo moja

– Tyś zawieszona

Wśród bezkresu

Nieba nad głową,

Chwilo wieczna

– Aż niebezpieczna,

Gdy rozliczać się trzeba

Przed Tobą

 

Gdzieś we wnętrzu

Tkwi zalecenie

– Proste prawa,

A jednak trudne

– Być przez chwilę,

Istnieć zdumieniem

Zanim wszystko

Stanie się złudne

 

Kocie drzemki

 

KOCIE DRZEMKI

 

Koty drzemią

– Już najedzone

– Pełne brzuszki,

Przymknięte oczy,

Tylko lekko drgają ogony

– Czujki ruchu,

Ich nic nie zaskoczy

 

Koty drzemią

W swoich pozycjach

– Ten na boczku,

Tamten w rogalik zawinięty

A trzeci brzuszkiem

Dość bezczelnie się w górę

Rozwalił

 

Koty drzemią,

Śnią sny swoje kocie

– Drgają wąsy

– Wąsów wibrysy,

Łapki gonią kocie pułapki

– Drzemią koty

Jak mini tygrysy

 

Takie małe

Kłębuszki tkliwości

– Niezależne od wszelkich pokus,

Chyba

Żeby

Ktoś do lodówki

– Nieopatrznie

Skierował

Pól kroku

 

Z notatnika myszy – Andrzejki

 

Z NOTATNIKA MYSZY – ANDRZEJKI

 

Siedzi myszka i wąsy skubie

– Toż to dzisiaj bal Andrzejkowy,

Lanie wosku,

Wędrówki butów,

W gronie bliskich

Gwarne rozmowy

 

Tak szybciutko

Nasz czas upływa

– Tuż za progiem czai się grudzień,

Już szepczemy do grudnia

– Bywaj,

Choćby z mrozem,

Choćby po grudzie

 

Nie myślimy o polityce

– Wszystko wkoło jakieś nie takie,

Dziwnie nasze toczy się życie

– Pełne wrażeń, lęków

I znaczeń

 

Siedzi myszka i wąsy skubie,

Dziś jedyne ważne

To wieczór

– Czy kret przyjdzie,

Bo kreta lubię,

Co wywróży dziś wróżba

Ze świecą