Słowa i słówka

Poezja i proza – Strona autorska

 

Puzzle snów

 

PUZZLE  SNÓW

 

Takie tam sobie popołudnie,

Lipiec rozkwita ponad nami

– Gdy było słońce

Było cudnie

A teraz pokrył się chmurami

 

Lipiec,

Wciąż lipiec wkoło jeszcze,

Miesiąc jak miesiąc

– Te, wakacje

Czasem słoneczne,

Czasem z deszczem,

Forsują wszystkim

Swoje racje

 

A my

– Cóż my,

Siedzimy sobie,

Grzejemy w dłoniach

Chłodu szklanki,

Szukamy wewnątrz

Tego głodu,

Szalonych przygód układanki

 

A jeśli nawet

Przygód braknie

To jeszcze w nocy

Pozostanie

Snów kalejdoskop

– Kolorowy,

Jak szkiełka pragnień,

Puzzle pragnień,

W podświadomości

Zapisane

 

Istniejemy

 

ISTNIEJEMY

 

Istniejemy

– Tak nam się wydaje,

Dzień codzienny

Jak zając znika

– Istniejemy,

Kosmiczne dale

Przyzywają,

– Jeszcze nieznane,

Wabią tylko

Przestrzeni chwilką,

By przewrotnie

Przed nami umykać

 

Istniejemy

– Nieokreśloność

Naszych snów

I naszego teraz,

Kaprys losu,

Na świat nasz sposób,

Choćby nawet nieco

Uwierał

 

Istniejemy

– Obraz przestrzeni

Powielany w tysiącach obrazów

Wabi,

Nęci

– Pragnienie pamięci,

By go doznać

W cząsteczce

Nakazów

 

Istniejemy

– Noc rozgwieżdżona,

Noc nad nami

– Mgiełka mgławicy,

Zanurzeni

Zaklęci gwiazdami,

My pokorni

– Może pozorni,

Tej mgławicy

Czy nieudacznicy?

 

Z notatnika myszy – wakacje

 

Z NOTATNIKA MYSZY – WAKACJE

 

Mysz wyjeżdża na wakacje

– Sakwy,

Torby

Spakowane,

Kret w odwodzie,

Bo dla myszy tak potrzebne

Męskie ramię

 

Gdzie wyjeżdża

– To nieważne,

Nieistotne mysie racje,

Gdzieś przed siebie,

W dal nieznaną,

Bo tak pachną jej

Wakacje

 

Mysz wyjeżdża

A przynajmniej

Taką ma nadzieję mysią

– Ma walizki

I pragnienie,

Aby swą budować

Przyszłość

 

Kret cichutko

Do niej szepcze

– Myszko moja,

Me kochanie,

Mam nadzieję,

Że w wakacje

Razem ze mną pozostaniesz

 

Myszko moja

Znasz mnie przecież,

Wiesz że ruszyć się nie lubię,

Wyjedź do mnie

– Niedaleko,

Zostań proszę

– Choćby chwilkę,

W mych ulubień

Krecim klubie

 

Myśli myszka

– Co tam plany,

Plan jak plama szybko znika,

Niech tam będzie

W te wakacje

Ta wewnętrzna

Turystyka

 

Powroty

 

POWROTY

 

Ten szum

– Cień we wspomnieniach,

Ten wiatr

I włosy rozwiane,

Ten spacer

I stopy bose

– Przez fal

Morski walc

Omywane

 

To tylko migawki

Z życia,

Wspomnienia i powrót

Do wspomnień,

Jak kaprys

Znów się pojawia

Obecność

– Tak trudno

Zapomnieć

 

Śpiew morza

I mewa biała

Zastygła nade mną

Gdzieś w górze

Wśród wiatru

Nad morską falą,

Nad czasem

– W ten dzień

Powtórzeń

 

Trochę chmur

 

TROCHĘ CHMUR

 

Trochę chmur

Jak biała wiata

Między jednym i drugim

Szczytem

– Deszcz nie szkodzi

– Początek lata

Przeplatany z wędrówki

Zachwytem

 

Góry trwają

Zielono mgielne

Z kropelkami

Zmęczenia potu

– Krok za krokiem

Wyżej i wyżej,

Choćby nawet

Nie było powrotu

 

Tylko łąki

Bieszczadzkich połonin,

Tylko cienie

Gdzieś pod drzewami,

Zagubione kłębuszki owiec,

Skrawek nieba

Gdzieś

Ponad nami

 

Wędrujemy

– Początek lata,

Pozdrowienia

Dla innych

Na szlaku

– Jest, istnieje

I się nie zmienia

Nutka drogi

Wśród traw zapachu

 

Świadomość

 

ŚWIADOMOŚĆ

 

Czy jesteś świadomy

Istnienia

– Tego swego

Żyjemy chwilą,

Jest też przeszłość

I są marzenia,

By coś stało się,

By coś się zdarzyło

 

Czy jesteś świadomy

Świata

– Tego swego tu

I teraz,

Tej zieleni

Na wstępie lata,

Pomidorów czerwonych

Na krzakach,

Wszystkich plonów,

Choć jeszcze ich

Nie ma

 

Czy jesteś świadomy

Czasu

– Spójrz

Poprószył siwizną skronie,

Zmarszczył,

Nieco do ziemi przychylił,

Ujął w swoje

Twe obie

Dłonie

 

Powiedz

– Proszę,

Czy jesteś świadomy

– Te obrazy,

Ten świat wokoło,

Feeria barw,

Zapachów,

Smaków,

Dotyk kształtów

– Zamknięte w słowo

 

Kosmologia

 

KOSMOLOGIA

 

Nasze niebo gwiazd

Żarłocznych,

Połykają przestrzeń

– Tą, między nami,

Czas w tym wszystkim

Jest niewidoczny,

Chociaż mierzy

Przestrzeni aksamit

 

Zagubieni na ścieżkach

Nauki

Odmierzamy prawdy

Równaniem

– Jeszcze gdzieś tam jest

Jeszcze nieznane,

Tak zachłannie

Oczekiwane

 

Nasze niebo,

Niebo gwiaździste

– Gorejące,

Nie znamy

Celu,

Po omacku szukamy

Kształtów

– Potomkowie

Snów argonautów,

Zagubieni wśród dróżek

– Tak wielu

 

Z notatnika myszy – czerwiec

 

Z NOTATNIKA MYSZY – CZERWIEC

 

Mysz przed norką

Swoje wdzięki

Pręży przed zwierzątek

Gronem,

Jest wreszcie słońce

– Trzeba wierzyć,

Że nie odwróci się ogonem

 

Słońce przed norką

– Nowy kostium

Wsunęłam dzisiaj

Na futerko,

Trzeba się zwrócić

W słońca stronę,

Choćby na chwilę

– Tę, niewielką

 

Myszka przed norką,

Woń akacji

– Dość wcześnie kwitły

W mysim roku,

Zapowiadają czas wakacji

Zaklinam w myślach

– Oby spokój

 

Myszka przed norką

– Wkoło czerwiec,

Myśli o grillu,

Wielką fetę

Pragnie starannie zaplanować

– Mając nadzieję,

Wspólnie

Z kretem

 

Wróżbici

 

WRÓŻBICI

 

Czerwcowo,

Chmurnie,

Bujna zieleń

– Takie tam sobie

Popołudnie,

Słońce wysoko,

Słońce grzeje,

Rozleniwienie

– Tak, aż cudnie

 

Czerwcowo

– Dotrwaliśmy czerwca,

Choć w cieniu

Tyle przepowiedni,

Jesteśmy w czerwcu,

Istniejemy

Nie patrząc,

Że gdzieś

Coś się piekli

 

Mędrcy,

Wróżbici,

Wizjonerzy,

Już pochowali nasze czasy

Pod wody falą,

Pod trzęsieniem ziemi,

Bo trwania im

Za mało

– I my za długo

Istniejemy

 

Ja sobie siedzę

Na leżaku,

Twarz swą kieruję

W stronę słońca

– Gdzieś na granicy

Nutki strachu

I niepewności

Względem

Końca

 

Z notatnika myszy – jeszcze jeden maj

 

Z NOTATNIKA MYSZY – JESZCZE JEDEN MAJ

Za oknami

Same zapachy

– Dzikie róże,

Jaśminy białe

– Myszka duma

– Tak samo w górze

Jak tu u mnie

Przy norce małej

 

Myszka marzy

– Dni takie długie,

Jeszcze chwilka

Zakwitną akacje,

Są przede mną

Spacery z kretem

I być może

Z kretem wakacje

 

Myszka duma

– Maj znowu stanął,

Brzęczy pszczelim

Codziennym znojem,

Maj pachnący,

Maj dobrze znany,

Z tym gdzieś wewnątrz

Snów niepokojem

 

Z tym gdzieś wewnątrz

Emocji cieniem

– Maj nam sprzyja

W marzeniach mysich

– Nawe gdyby

Te, niepokoje

Skryły szczelnie,

Że mysz kaprysi