Przekładaniec
7 czerwca, 2012
PRZEKŁADANIEC
– Czerwcowy ranek
– Na białej chmurze
Myśli wirują
– Jeszcze senne,
Jeszcze na niby
– Wymyślone
Ot, tylko po to,
By być w górze
– Tam wszystkie
Zbyt codzienne sprawy
Są tylko mgiełką,
Tylko pianką
– Zostają ważne
– Te, odświętne,
Które nas swym klimatem
Wabią
– Są bez tych wszystkich
Plam
I plamek,
Bez słów zbyt twardych,
Podejrzliwych,
Bez sceptycyzmu,
Bez goryczy,
Z cieniem pytania
– Czy prawdziwe
Czerwcowy ranek
Ten wyspany
Ma klimat
Smak swój
I nadzieję
Ma czar wolności
Zachwyt słońcem
– Cóż, że się z siebie
Sam dziś śmieje.