Ot i grudzień
5 grudnia, 2020
OT I GRUDZIEŃ
Myślałem nieśmiało
O grudniu,
A oto grudzień za oknem
– Odarł z drzew resztki liści
– Marzną teraz samotnie,
Marzną bo noce zimne
– Tak jak to bywa
Zimą,
Skrzą się mrozem
Rankami,
Szepcząc
– Tak już było
– To przecież grudzień kolejny
– Tyle ich już za nami,
A jednak
Wciąż jesteśmy,
A jednak
Wciąż trwamy
To tylko grudzień kolejny
– Ot, taka dziwna pora,
Gdy ranki nazbyt późne
I bliskie wieczora,
Gdy gdzieś w repertuarze
Śniegowa kołderka
– Na drzewach,
Na gałązkach
Blasku bajaderka,
Gdy każdy krok
Jest chrzęstem
– W bieli odciska ślady
– Wiatr ślady te zaciera
Srebrnymi gwiazdkami,
Gdy kwiaty
– Wszystkie białe,
Kwitnące na szybach
Pytają
– Czy to grudzień?
Wiatr gwiżdże
– No chyba!