Z notatnika myszy – wizyta
Z NOTATNIKA MYSZY – WIZYTA
Mysz wybrała się
Na wycieczkę
Do znajomej pary wiewiórek
– Droga żmudna
I troszkę trudna,
Bo wiodąca
Przeważnie
W górę
Zna ich dobrze
Od lat kilkunastu
– Wiele przeszli
Starzejąc się z wiekiem,
Mniej ruchliwi,
Lecz bardziej swarliwi,
Nie potrafią
Swych wad
– Tych narosłych od lat,
Tak po prostu
Kwitować
Śmiechem
– On
Już dawno zapomniał skakania,
Zresztą skakać
– Jak dawniej,
Nie może,
Ma dwie kule
I sztuczną szczękę,
Więc wyzwaniem
Dla niego
Jest orzech
– Ona
Nie jest już pierwszej młodości,
Futro na niej
Co nieco wyleniałe,
Zapomniała o dawnej miłości,
Tkwiąc w pretensjach,
Skacząc i skrzecząc
– Dość zgryźliwie,
Do niego
– Co dalej?
Posiedziała mysz,
Popatrzyła,
Pomyślała,
Wypiła kawę
I westchnęła
– Dobrze być samej,
Bo to wspólnie
Potrafi być często
Nieudane
I nieciekawe
Pożegnała mysz
Dwie wiewiórki,
Wyszeptała
Swe do widzenia
I umknęła
– Dość szybko,
Bo z górki,
Do mysiego ogrodu
Milczenia