Dwa słońca
14 czerwca, 2018
DWA SŁOŃCA
Czerwiec zabrzmiał
Podwójnym słońcem
– Jedno znane,
Błysnęło przez chmury
Dość kapryśnie,
Lecz oto drugie
Wbrew zasadom
– Z dołu
Do góry
Zaistniało
Tą jedną chwilką,
Jakże zwykłym,
Niezwykłym uśmiechem
A to przecież uśmiech był tylko
– Jakże złoty,
I stało się
Lepiej,
Jaśniej,
Prościej,
W oparach żartu,
Na granicy naszego świata
– Tak jak czerwiec
Stoi przed latem,
Uśmiech stał się
Heroldem lata
Zwykły uśmiech
– Za taki właśnie
Warto oddać
Troski codzienne
– Błyszczy słońcem
Nie byle jakim,
Szepcząc
– Jesteś
I uwierz
– Będziesz