Towarzysz
3 grudnia, 2017
TOWARZYSZ
Znowu
Kolejne przebudzenie,
Ból
– Mój towarzysz,
Nie pamiętam
Od kiedy
– Jest jak znak,
Cierpienie
Pieczęcią
Nałożyło pęta
Nic już
Prócz dzisiaj
Nie istnieje,
W kręgu kamiennym
Dziwny taniec,
Tylko motylich drgnień
Wspomnienie
Trzepocze
– Gdzieś tam
Zapomniane
Kolejny krok
– Tak trudny dzisiaj,
Tyle ich jeszcze
– Długa droga,
Powoli
– Ciągle to zdziwienie,
Że tak się dłuży
W naszych nogach
Jeszcze to jedno
– Tkwi gdzieś wewnątrz
Lęk
Przed zaśnięciem,
Sen tak płochy,
Ból mój towarzysz,
Nocne cienie
– Wbrew sobie
Znów
Kolejne „prochy”