SYLWESTER I JUŻ
Stary rok,
Z lekką zadyszką
Ledwo doszedł do swej granicy,
Wzdycha sobie
– Na co to przyszło
– Mam Nowemu,
Nie sobie, życzyć
O mnie
Nikt już dziś nie pamięta,
Już znalazłem się
Po za nawiasem
– Zapomniany sen o prezentach,
Teraz wszyscy
Zajmują się
Czasem
Noc przed nami
Grudniowo styczniowa
Mroźno śnieżna
– Niech tam
– Być może,
Blaski ogni sztucznych na niebie,
Śmiech i radość
– Często wbrew sobie
Tak wypada
– Coś się skończyło,
Coś zaczyna się
– Niewiadome,
Może smętek
A może miłość,
Dylematy
– W którą iść stronę
Tak więc życzę
Temu nowemu,
By jak ja dotrwał do końca,
By miał swoją wiosnę
I lato,
Swe Księżyce
I swoje Słońca,
Oby dotrwał w niezłej kondycji
Aż do stycznia nowego roku
– A w tym swoim
Niechaj zachowa,
Niech rozwija,
Powszechny POKÓJ