MIKOŁAJKI  SKRZATA

Skrzat dziś włożył czapkę

Czerwoną

Z oblamówką białego futerka,

Włożył płaszcz,

Ujął w dłoń

Zakrzywioną laskę,

Wziął świecidełka,

Wielki wór

Pełen prezentów

Załadował na wielkie sanie,

Zaczął wołać,

Gwizdać,

Przyzywać

Renifery

– Próżne wołanie

To tak samo jak braki śniegu,

Jak w powietrzu braki minusów

– Brak rumaków

Skłonnych do biegu

Mimo tego skrzaciego przymusu

– Nic nie wyszło

Z dzisiejszej przymiarki,

Skrzat odłożył czerwone szaty

– Nie zostanie dziś Mikołajem,

Jako skrzat

Porozdaje podarki