Szarość
17 października, 2015
SZAROŚĆ
Dzień powitał nas
Samą szarością
– Szary ranek
I szara godzina,
Szare myśli
I szare okno
– Swej szarości
Kurczowo się trzyma
Nad potoczkiem kaczki
– Też szare,
Szare psy
Wędrują na spacer
Z tymi swymi szarymi panami
– No bo jakże być może
Inaczej
Wszędzie szarość
Jak szara siwizna
I w dodatku
Kropelki na szybach
– Jest wokoło
Jesienna szarzyzna
– Wesołości w szarości
Nie widać
Tylko w środku
– W duszy,
Gdzieś wewnątrz
Blask słoneczny
Jak świecy płomyk
– Zatapiamy się w bieli poduszki,
Bo na szczęście
Jesteśmy dziś w domu