Wernisaż
WERNISAŻ
W ogrodzie barw i formy
Wernisaż czerwcowy,
Opóźnione otwarcie
– Celowo wstrzymane,
Tylko gesty,
Uśmiechy,
Ściszone rozmowy
– Prapoczątek,
Zaczątek
Wystawy
– Na trawie
Kształt za kształtem
– Kolejne
Zachwycają formą,
Kuszą barwą
I jeszcze nieznanym
Znaczeniem
– Wszędzie nowe
Nieśmiałe,
Nienazwane słowa,
Niezrodzone
– Obecne
W pokoików scenie
W kształt zaklęte pragnienia
Przez posłuszne dłonie
– Urzeczenie procesem,
Gdy nagle powstaje
– Tu w realnym,
Codziennym,
Dotykalnym świecie,
To co było zamysłem
– Gdzieś wewnątrz,
Nietrwałym
Trwa proszony wernisaż,
Kalejdoskop twórców
– Teraz w gwarze,
Przy piwie,
Smażonej kaszance,
Śmiech reakcją
Po chwilach
Bolesnych
I długich
Prób,
Pomyłek,
Zachwytów
Nad kolejną szansą
W ogrodzie barw i formy
Trwa nocny wernisaż
– Gesty,
Śmiechy,
Rozmowy
Rozświetlone blaskiem
Oczy,
Włosów zebrany niedbale warkoczyk
I kreacja
Na dzisiaj,
Na biennale
– Własne