Metro – metrowstąpienie
METRO – METROWSTĄPIENIE
Najpierw kwiat
– Szkło przenikających się płaszczyzn,
Kolory i przezroczystości,
Kolory i oczywistości
Zaproszeń,
Ostrzeżeń,
Przestróg
Światło
– Żegnamy światło
Zanurzając się w mrok
– Tylko mruganie lamp,
Tylko zgrzyt
I schody
Wędrujące w dół,
Do góry
– Przez cały dany im czas
Jest jeszcze szum,
Jest gwar rozmów,
Mieszanie się słów
I dźwięków,
Jest szelest
– To tysiące stóp
Poruszających się jak
Wielonoga gąsienica
– Wygina się i pręży,
Szeleści rękawami kurtek,
Toreb,
Płaszczy,
Raz po raz rozrywana świstem
I hukiem wypadającym
Z głębi
I umykającym
W głąb
Ciemności tuneli
Zanurzamy się w mrok
Martwego światła,
Zanurzamy się w to miejsce przestrzeni,
Aby za chwilę
Czarodziejsko,
Nieoczekiwanie,
Zjawić się
W całkiem nowym jej miejscu
– Tylko mruganie lamp,
Tylko szum
I schody
Wędrujące do góry,
W dół
– Przez cały dany im czas