Słowa i słówka

Poezja i proza – Strona autorska

 

Banalny – niebanalny Księżyc

 

BANALNY – NIEBANALNY KSIĘŻYC

 

Lekko mroźny wieczór

– Dzień pod nim

Skulony

– Jakieś muszę

I proszę,

Przelotne uśmiechy

– Czasem szczere

A czasem

Lekko przyklejone,

Z takim małym przymusem

Tłumionych oddechów

 

Wokół cienie

– Zbyt ostre,

Parkowe latarnie

Łudzą światłem

– Ot,  takie lekko żółte lśnienia

– Czy noc pachnie?

– Na razie,

Choć wiosna za progiem,

Pozostają nam

Tylko

Tej przeszłej wspomnienia

I coś jeszcze

– Jeżeli unieść w górę głowę

To zatonąć możemy

W tym okrągłym blasku

– Znowu

Tuż ponad nami

Stanął wielki Księżyc

W meloniku,

Ze srebrną

– W dłoni swojej,

Laską,

Z tym dystansem,

Dystynkcją

I lekką powagą

– Z racji wieku,

Doświadczeń

I norm wychowania

– Czeka teraz

Na fiakra,

Dorożkę,

I gwiazdy

 

Od zachwytu tą chwilą

Aż do zadumania…

 

Brak komentarzy to “Banalny – niebanalny Księżyc”

Komentarze zostały wyłączone.

Leave a Reply