Przebudzenie skrzata
12 grudnia, 2013
PRZEBUDZENIE SKRZATA
Dzień znów mglisty
Skrzat przetarł oczy
– Wzrokiem błądzi sennie
Wzdłuż ściany
Nagle spostrzegł kalendarz
I datę
– Zdębiał
– Szepcze cichutko
– O rany
Znów zaspałem,
Rok już się kończy
Zapomniałem o leśnej choince,
O Prezentach,
Ozdobach,
Kartkach,
O tak bliskiej
– Wciąż bliższej
Chwilce
– Zapatrzenia
Na pierwszą gwiazdkę,
Nieśmiałego
– Szczerego, uśmiechu,
Smaku bieli opłatka
Na wargach,
Tych
– Maluśki, maluśki
I Przybieżeli…
Wszystkich skrzacich
I ludzkich radości,
Niecierpliwych
Wypieków na twarzach,
Blasku świateł,
Migotań bombek
I niewiary,
Że to się wydarza
Dzień znów mglisty
Skrzat rozbudzony
Nagle zaczął się krzątać
Po izbie
– Nuci sobie
I klei lampiony,
Posypuje je śmiechem
– Złociście