W odcieniach szarości
16 października, 2013
W ODCIENIACH SZAROŚCI
Dzień dzisiejszy
– W odcieniach szarości
– Sensu nie ma
– Nigdy nie było
A przynajmniej tak mi się zdaje
Nie powstało – Nic,
Nie skończyło
Swego
– Jakże nikłego,
Jestem
Zagubiło się w chmurach
– W tych mgłach rannych,
Ominęło spotkanie
Z sensem
– To co mogło być
Zaistniałym
Szary ranek
I myśli szare
Zaraziły się
Biadań-grypą
Siedzą obok mnie
– Osowiałe,
Wystraszone
Porą niezwykłą
Zapaliłem małe światełko
– Wątły płomyk
Może-nadziei,
Niech się staną
– Bo szarość minie,
Dni słoneczne
Skąpane
W bieli.