Sobota
10 grudnia, 2011
SOBOTA
Leciuteńko,
Delikatnie,
Świt za oknem
– Nowy,
Wstaje
– Jeszcze nie wie,
Czy
Naprawdę,
Czy bajkowym
Nowym
Trwaniem
– Jeszcze
Trze zaspane oczy,
Jeszcze ziewa,
Jeszcze mruczy,
Brzeg naciąga
Ciepłej kołdry
Na zaspane
– Nadal,
Uszy
Leciuteńko,
Delikatnie,
Słońce puka
W ramę okna
– Jeszcze nie wie,
Czy dziś świecić,
Czy ma być
Pogoda słotna,
Czy ma śmiać się,
Czy za chmurką
Ukryć twarz
I złote loki,
Czy ma
Na dzień dobry
Burknąć,
Czy na spacer
Nas
Zaprosić
Leciuteńko,
Delikatnie,
Rankiem
Nowe słowa płyną,
Myśli krążą
– Nieporadnie,
Zegar
Straszy nas
Godziną
Nazbyt wczesną,
Nazbyt ranną
– Nic
Wciąż jeszcze
Nie wiadomo
– Co tu robić,
Gdy sobota
– Całkiem wolna,
Wita
W domu.