Cały ten świata szum…
CAŁY TEN ŚWIATA SZUM…
Cały ten świata szum
– Barwy
I wszystkie dźwięki
Zdają się czasem
Tylko snem
– Ot, sen
Jak żart
Niewielki
Wszystkie przyjaźnie,
Znajomości,
Wszystkie kochania,
Nienawiści,
Są tylko
Chwili rozmienianiem
– Na skąd
I dokąd
Już doszliśmy
Chwila nas mami
Swoim czarem,
Myśli
– W trzepocie,
Tak jak stado gołębi
Ponad gruszą starą,
Na zmianę
Bielą i szarością
Błyszczą,
Kołują,
Polatują
– Nie wiedzieć czemu,
Z niezwykłością
Wszystko niezwykłe
– Choć codzienne
– Nikt już uwagi swej nie zwraca
Na cudowności,
Na to dziwne
– Tylko kolejne dni
I praca,
Kolejne ranki
I wieczory
– Cóż tam, że srebrem łudzi Księżyc,
Że noc ,
Że słońce,
Że słowiki
– Ot, tak po prostu
Sobie
Będzie
Cały ten świata szum
W tej chwili
Nagle dociera,
Nagle boli,
Zniechęca,
Łudzi,
Obiecuje
– Jeżeli tylko
Mu
Pozwolić.