Sen…
29 marca, 2013
SEN…
Teraz już cisza
– Dusząca
I miękka,
Krawędzią ciszy
Sen
Zwolna nadpływa
– Tańczą w nim myśli
W białych pantofelkach,
I każda
Jedno ze wspomnień
Nazywa
Swoim imieniem
– Tym naprawdę własnym
– Świat przemknął obok
Ekstatycznym lotem,
Na końcu drogi
Drzwi
– Cicho,
Zatrzasnął,
Widząc
I czując
Nadchodzące
– Potem
Teraz już cisza
I mrok
Wokół ciszy,
Przymknąłem oczy
– Jakże litościwie,
Szeptów i krzyków
Nikt wkoło
Nie słyszy
– Sen to
Czy jednak
Wszystko to prawdziwe?
Cóż – zobaczymy
Czy nadejdzie ranek,
Czy nowe kształty
Rozkwitną dokoła,
Czy będzie nowe
– Raz jeszcze nam dane,
I czy na nowo
Rozwinie się
Droga.