Ranek…
27 marca, 2013
RANEK
Każdy ranek
Rodzi się z mroku
– Tylko jedna iskierka światła
Przywołuje z niebytu
Barwy
– Błękitnieje,
Plącze się w cieniach
– Cała przestrzeń
Zastyga w kształtach
– Ogromnieje
Każdy ranek
Rodzi się z ciszy
– Aksamitnej
I tak rozległej,
Wstaje zwolna
– Gdzieś poza nami,
Ptasim
Pierwszym spłoszonym,
Trzepotem
I narasta powoli
– Od szeptów,
Poprzez dźwięki,
Zastyga słowem
Każdy ranek
– A ten dzisiejszy
Błyszczy słońcem
Odbitym w szybach,
Ptasim śpiewem,
Wiatru powiewem
Pełen wiary
Wiosnę zaklina