Fantasmagorie…
11 stycznia, 2013
FANTASMAGORIE
Płyniesz,
Biegniesz na czubkach palców
– Wkoło sala
I blask
Pod nogami,
Luster kryształ
I cieni kształty
A sufitem
Niebo
Z gwiazdami
– Bujne trawy
Ścielą się,
Płożą,
Zapach stanął w niemym zachwycie
– Daj nam pożyć
– Sekundy proszą
– Stań się
– Zbaw nas
Łaskawe życie
A to tylko
Fantasmagorie,
A to tylko snów naszych
Zwiewność,
Cząstki marzeń
Wyrwane,
Zdobne
W tę – zazwyczaj szarą,
Codzienność
– Jest,
Istnieje
Wewnątrz
– Wbrew słowom
Wszystkich obok
– Nader rozumnych
Realistów,
Gimnazjalistów
Pewnych siebie
I z siebie dumnych
– Jest,
Istnieje
Szlif diamentowy,
Cząstka światła
Wewnątrz zamknięta
– Takie sobie dziecko
Zadumy
I ta cisza
W ciszy zaklęta