Słowa i słówka

Poezja i proza – Strona autorska

 

Przebudzenie

 

PRZEBUDZENIE

 

Skrzaty

Już wyczuły święta

– Cicho,

Cicho,

Cichuteńko

Wysuwają swoje nosy

Gdzieś spod stołu,

Spod serwety

– Pachnie grudzień

Pierogowo,

Bigosowo

I karpiowo

– Pamiętają

Blask choinek

– Wszystkich przeszłych

I prezenty

 

Skrzaty,

Duszki

– Tak nieśmiałe,

W swych kubraczkach

Cerowanych,

Z aplikacją serc

Na piersiach,

Snów i marzeń swych

Zagadką

– Nikt nie wierzy w nie,

Bo przecież niewidoczne

– Jakże małe

– Ale są,

Wystarczy tylko

– Choć na chwilkę,

Oczy zamknąć

 

Skrzaty

Już wyczuły święta,

Trwa już praca

Pod łóżkami

– Kolorowy długi łańcuch,

Bombek szklanych malowanie

I asysta

– Ta, kuchenna

– Im wystarczy choćby skwarek,

Okruch ciasta,

Zapach z garnków,

Całonocne gotowanie

 

Nasze

Zapomniane skrzaty

– Gdzieś upchnięte

W rytmie życia,

W gwarze godzin,

W tym pośpiechu

Chwil codziennych

– Wciąż spóźnionych,

Pod stołu cieniem złotym

– Wielkookie,

Wielkouche,

Przypomnienie

I plasterek

Na te nasze

Niepokoje

 

Brak komentarzy to “Przebudzenie”

Komentarze zostały wyłączone.

Leave a Reply