Słowa i słówka

Poezja i proza – Strona autorska

 

Deszcz…

 

DESZCZ…

 

Deszcz

Rozpadał się dziś szarością

Bezsłoneczną

I nago jesienną

– Mgiełką opadł

Szaro wilgotną

Na poranną

– Wciąż jeszcze,

Ciemność,

Szmerem cichym

– Szarych perełek,

Pokrył drzew parkowych gałązki,

Parasole

Nagle rozkwitłe,

Czyjeś dłonie,

Policzki,

Włosy

 

Deszcz

Zagościł znów za oknami

– Przytuleni twarzą do szyby,

Przyglądamy się

Zadumani

Na to szare

Deszczowe

Na niby.

 

3 komentarze to “Deszcz…”

  1.  

    Zmarzłam dzisiaj idąc porankiem… do pracy.
    Z nieba kap kap.. a ja w pędzie codzienności
    Szare perełki na gałazkach – niezauważone
    rude liście w parku zebrane do sprzątnięcia przed świętem Narodowym.. Pozdrawiam

  2.  

    rude dają nadzieję szarości…

  3.  

    Zmarzłam dzisiaj rano porankiem
    Kap kap a ja w codzienności pędzie
    szare perełki na gałazkach niezauważone
    Tylko płonące liście w parku zebrane w góry czekają na sprzątnięcie przed 11 listopada.

Leave a Reply