Oddech kwietnia
2 kwietnia, 2025
ODDECH KWIETNIA
Już pierwszy kwietnia
– Żarty chyba,
Kalendarz pędzi jak szalony,
Od płotki
Wzrósł do wieloryba,
Od ledwo szmatki
Do zasłony
Zasłania kwiecień
Rzeczywistość,
Kwitnie forsycją,
Mirabelką,
Kąpie nas w słońcu,
Chyba w końcu
Sięgnie w normalność
– Choć niewielką
Nadpłynął kwiecień
– Pierwszy kwietnia
Jak zwykle
Pewnie znów żartuje
– A jeśli nie?
To przerażenie,
Którego oddech
Nagle czuję