Z notatnika myszy – ocieplenie
Z NOTATNIKA MYSZY – OCIEPLENIE
Słońce grzeje jak wściekłe,
Mysz w kostiumie i w cieniu
Coś tam dłubie leniwie
W swojej mysiej torebce
– Już nie mogę,
Wystarczy,
Na sąsiadów swych warczy
– Dosyć słońca,
Już dosyć,
Szepcze
Oczywiście,
Jak zwykle trzeba znaleźć
Przyczynę
– Kto w tym lesie jest winien
Czasów nazbyt gorących,
Kto wciąż nie dba
I wpływa swym działaniem
Na klimat,
Kto przestawia termostat
Mocowany na słońcu
Wiem
To kret i wiewiórki
Sama wczoraj widziałam
Wyrzucają do lasu
Swe odpadki i śmieci
Niszczą zieleń
Są źródłem
Tych codziennych hałasów
Gest do gestu
I z górki
Jakoś wszystko tak leci
– Ocieplenie
I zmiana
– Wciąż na gorsze,
Klimatu
Mysz ukryta
Gdzieś w cieniu
Pisze w swym notatniku
Elaborat anonimowy
– Swego śledztwa wyniki
Jutro wyślę do NIK-u,
Niech się zajmą
Winnymi
– Tymi
Oraz innymi,
Tej przemiany klimatu
Wymowy