Droga – gdzieś w jesień
26 września, 2020
DROGA – GDZIEŚ W JESIEŃ
Nie wiadomo kiedy
– Zmierzchem zbyt wczesnym,
Rankiem mglistym,
Słońcem przez drzew koronki,
Spłynął,
Stał się czas
Jesiennej zadumy,
Wspomnień,
Rezygnacji oswojonej
Ze swą nieuchronnością
Jest tylko droga
Ubrana w złote przebłyski słońca,
W krople rosy na pochylonym płocie,
W szelest liści,
W kolory
Po raz ostatni rozszalałe barwą
– Zanim szron,
Zanim śniegu biel,
Zanim mrozu ciche podchody
Jest tylko droga
I dźwięk muzyki
Wewnątrz
– W nas
– Na ten nasz spacer,
Na pogodzenie się
Z samym sobą,
Na zachwyt
Wbrew wszystkim
I wszystkiemu
– To tak jakbyśmy tylko sami grali
W świat,
Który nas przyjął,
Przygarnął
I żegna drogą
W jesień,
W pomarszczenie,
W pobłysk srebrzysty włosów,
W kroki coraz wolniejsze
I krótsze