Ponuro
22 czerwca, 2020
PONURO
Ponuro
– To cóż, że ponuro,
Te chmury
Za oknem płyną
A my nad filiżanką
Kawę sączymy
Wolno
Smakując
Jej aromat
Z błogą
– Wbrew chmurom,
Miną
Deszcz
– Tak, wciąż pada,
Czerwiec
Rozpłynął się w deszczu
I wietrze,
Pogubił się w ocenach
– Zbyt wiele tej wody,
A my
– Wbrew pogodzie,
Wdychamy powietrze
W ten czas,
Gdy poranek
Niepoważnie młody
Burza
Co chwilę szaleje,
Kreśli błyskawice
Nad dachami,
Nad lasem
Drzew deszczem brodatych
– Mokniemy,
Choć parasol
Złudnie ogromnieje,
Mokniemy,
Wysychamy
Ogrzewani latem