Srebrny elegant – zaduma
SREBRNY ELEGANT – ZADUMA
Witaj srebrzysty baloniku
– Bujasz gdzieś
Znowu
Nad dachami
– Niesforny,
Dni kolejne liczysz,
Nie rejestrując
Przemijania
Właściwie racja
– W Twojej skali
Jesteśmy okruszynką chwili,
Takie tam sobie pobywanie
– Jest jak ziewnięcie,
Jak mrugnięcie
– Jakże ulotny
Tylko moment
Między zbudzeniem
I zaśnięciem
Tak więc
Ponownie
W górze bujasz
Na nitce
Naszej Ziemskiej więzi
– Milczący,
Znowu sobie dumasz
– Dla nas
Ten sam
Elegant srebrny
Chociaż jesteśmy
Mało znaczni,
Ledwie widzialni,
Chyba śmieszni,
To właśnie My
Tworzymy nazwy,
Dowiązujemy
Nazwom dźwięki
I wtedy właśnie
Świat się staje,
Zdobywa cel
Swej własnej drogi
– Nazwanie,
Świata opisanie
Staje się
Świadomością świata
– Świat myśli,
Śni
I marzy sobie
– Tworzy
Sam siebie
Każdym słowem
-Tobie i nam
Mijają lata