Budzenie
20 stycznia, 2018
BUDZENIE
Ten promień
– Dotknięcie ciepła,
Wędruje po twarzy
Pomiędzy ust kącikiem
Policzkiem
I ucha opuszką
– Jakże złoty
Drażni,
Sennych marzeń
Przerywa ciąg
Swym szeptem
– Wstawaj
– Już jest jutro
To jutro
– Moje dzisiaj,
Wcześniejsze
Niż wczoraj,
Słońce wyżej,
Choć jeszcze
Dookoła biało,
Pachnie troszkę inaczej,
Trochę mniej pochmurnie
– Nie wiosna,
Ale jednak
Wiosną
„Zaleciało”
Budzenie pan zamawiał
– Ależ skąd,
Zbyt wcześnie
– To przepraszam,
Swój promień
Ukryję za chmurą,
Jeszcze kiedyś zakwitną
Wiśnie
I czereśnie
A na razie
– Cóż trudno,
Niech będzie
Ponuro