Kropla błękitu
KROPLA BŁĘKITU
Słowa
Zagubiły się w labiryncie
Pojęć,
Skojarzeń,
Pragnień
– Koktajl prywatnych losów
I losów całych narodów
Gdzieś tam historycy
Drzemią nad stronicami foliałów,
Kłócą się o prawdy,
Które jeszcze nie stały się prawdą
– Zbyt gorące
I zbyt świeże
Gdzieś tam wizjonerzy
Wieszczą z ruchu planet,
Z kart tarota,
Z fusów po kawie
Jakąś tam przyszłość
A tu tylko
Kropla błękitu
Zawieszona w przestrzeni,
W podrygach kolejnych rewolucji,
Kaszląca dymem zanieczyszczeń,
Obrosła gronami kolejnych
– Coraz liczniejszych,
Pokoleń
A tu tylko
Zieleń choinki,
Kolędy śpiewane,
Nucone,
Mruczane,
Pod lśnieniem lampek
I blaskiem kolorowych bombek
Święta
– To cóż, że śnieg nie dopisał,
To cóż, że puste miejsce przy stole
Pozostaje puste,
To cóż, że czas tak szybko upływa
Tylko kropla błękitu,
Zawieszona w przestrzeni
Błyszczy jak klejnot