Feniks
FENIKS
Świat
– Ten przez wszystkie zmysły
Widzialny,
Odczuwalny,
Wiruje karuzelą
Wciąż prędzej,
Uparcie,
Sam nie wie
Czy w swym gniewie
Nie zgubił
Gdzieś celów
Z tym celem
Najważniejszym
– Tak po prostu,
Stań się
Świat wokół
– Jakże bliski,
Każdym swym przejawem,
Swoją barwą,
Zapachem,
Kształtem,
Ciepłem,
Dźwiękiem,
Tuż nade mną,
Przede mną
Na chwileczkę stanął
Z tym marzeniem,
Pragnieniem
– Uwierz,
Jednak będę
Świat mój
– Jesteś świecie
w poranku
i w nocy,
W żab rechocie
I w świerszczach,
W księżycowej toni,
W biegu rzeki
I w sosnach,
W ścieżce
– Ślad piaszczysty,
Tak ulotny
Jak piasek
Znikający z dłoni
Tuż nad tobą
Słów chmury
I burze emocji,
Jakieś plany
Okrutne
I niedobre słowa,
Jakbyś miał
– Mój ty świecie,
Przygasnąć jak płomień
– Wieczny płomień,
Bo zawsze
Potrafisz budować