Drabina do nieba
11 lipca, 2017
DRABINA DO NIEBA
Drabina do nieba,
Stopnie Jakubowe
Dość koślawe
– Tak zwykłe
Jak to co się staje,
Niebo z desek
I krokiew
Już troszeczkę nasze
Tym okruchem wieczności
Nazywanym
Czasem
Drabina
– Dal zaprasza,
Wędrówka ku górze
– Może wyżej
Widzimy wszystko
W innym świetle,
Może to co nas wzrusza
Jest tylko
Okruszkiem
– Ledwie cząstką,
Choć dla nas
Jest tym
Co najlepsze
Drabina do nieba
– Staję przed wyzwaniem,
Tyle stopni
Już za mną
I jeszcze przede mną,
Niech istnieje,
Niech zawsze
Na co dzień się staje
Tak jak światło,
Gdy gasi
Tę pierwotną
Ciemność