Wielka pełnia
15 listopada, 2016
WIELKA PEŁNIA
I cóż tam Panie Jasny?
– Skryłeś się za chmurą
Wstydliwie,
Ukradkowo
– Gdzieś w krainie cieni
– Srebrzystość,
Oczywistość,
Okrągłość,
Domyślność
– Takie sobie być może
Twojej
Wielkiej pełni
Ty jesteś
Niezależny
– Wiem to doskonale,
Ukrywasz
Despotycznie
Swoją drugą stronę
A na niej
– Gdy ukryta,
Gdy tak tajemnicza,
Być może
Wszystko może
Być tam
Dozwolone
Stanąłem
Pełen wiary
Tuż za swoim oknem,
Wpatrzony w punkt
Gdzie zawsze,
Każdą nocą gościsz
I popatrz
Niespodzianka,
Chmurna układanka,
Nie pozwala zabłysnąć
Twojej dostojności