Słowa i słówka

Poezja i proza – Strona autorska

 

Słoneczny dzień

 

SŁONECZNY  DZIEŃ

 

Przez powieki

Przesącza się

– Drażni i i zarazem nęci,

Blask

 

Początkowo

Są to tylko czerwienie przebudzenia

– Przechodzą powoli w odcienie zrudziałe,

W pomarańcz,

A wreszcie w złocistość

I kończący blask

– Jasny,

Niepokorny,

Mrużący nasze oczy

 

Ten blask i strumyczki ciepła

Rozwiewają resztki snów,

Zmuszają do wyciągnięcia

Spod kołdry

Najpierw jednej

A potem drugiej nogi

 

Pojawia się śmiech

Znikąd

– Z plamy na ścianie,

Z odbicia w oknie,

Z determinacji przebudzenia

 

Potem

– Jest zwykłe potem,

Kilka sekwencji

Opanowanych przez lata powtórzeń,

Wszystkie muszę

I dla czego

– Teraz jest tylko chcę,

Śmiech i blask,

Zapach wiosny za oknem

I wabiąca do spaceru alejka,

Jest kolebiący krok kaczek znad potoczka

I wszystkie

Zadowolone,

Merdające ogonami,

Spacerujące psy sąsiadów

 

Ot – słoneczny dzień

 

Brak komentarzy to “Słoneczny dzień”

Komentarze zostały wyłączone.

Leave a Reply