Pora magiczna
PORA MAGICZNA
Wieczór jest porą magiczną
– Te wszystkie wieczory
W pamięci
Jak naszyjnik
Na srebrzystej nici
– Księżyc
Do marzeń skory,
Do bujania w obłokach,
Zbiera chwile,
Układa,
Otula zachwytem
Księżyc
Krąży za oknem,
Wędruje po dachach
– Czasem błyśnie srebrzyście,
Gdzieś w oczu kącikach
– Jest zazdrosny,
Zaborczy
A może spragniony
Tych okruszków,
Tych chwilek,
Tych cząsteczek życia
Księżyc
Zjawia się nocą
– Wśród cieni pokoju
Srebrzy
Wciąż nowe kształty
I zaciekawiony
Robi przegląd mych rzeczy
– Małych nieporządków,
Dość frywolnie,
Bezładnie
Przed snem
Porzuconych
Wieczór jest porą magiczną
– Poddajmy się magii
– Tyle czaru zamknięte
W przedwieczornej chwili
– Sen powoli nadpływa
W złotym świetle lampy
– Pozwólmy mu
Niech swych czarów
Spełnienie
Wychyli