Z notatnika myszy – kto się śmieje …
Z NOTATNIKA MYSZY – KTO SIĘ ŚMIEJE..
Mysz
Z wizytą poszła
Do Kreta
– Bez okazji,
Ot, tak po prostu
– Niezły sąsiad,
W dodatku poeta,
Który tworzyć potrafi
Nastrój
Norka blisko,
Lecz drzwiczki norki
Niedostępne
– Zamknięte na głucho,
Myszka chodzi,
Przez szybkę zerka,
Do framugi przykłada ucho
– Wszystko na nic,
Cisza aż dzwoni,
Pewnie wyszedł
Na mały spacer,
Może barwy motyle goni,
Albo patrzy na las
– Inaczej,
Może zaszedł nad oczko wodne
– Małe traszki
Uczy tam pływać
– Nie wiem sama
– Chyba nie zgadnę
I nie trafię za kretem
Chyba
Nagle słyszy pogwizdywanie,
Szelest kroczków
I stukot laski
– Spoza krzaczka
Kret się pojawia
– Czarny surdut
I spodnie w paski
A na kreciej głowie
Cylinder
– Spod cylindra
Na myszkę zerka
– Śmiech się czai
W oczu kącikach
I niewinna
Krecia zaczepka
– Cóż tu robisz moja sąsiadko?
– Co przygnało cię w moje progi?
Myszka cicho szepcze
– Nie żartuj
– Wiesz, że jesteś dla mnie
Tak drogi,
Każda chwilka
Gdy ciebie nie ma
Siada w kątku
– Smutna i szara,
Gdy w lusterko zerkam
To z niego twarz wykrzywia
Jakaś maszkara
– Rety,
Kret się złapał za głowę
– Tak daleko zaszła znajomość?
– Cóż tu robić?
– Jaka odpowiedź,
Aby strony dwie zadowolić?
Nagle patrzy
A myszka sąsiadka
Łapką pyszczek zakryła
I parska
– Śmiech się sypie
– Żarty to mysie,
Bo się śmiała
– Jak zwykle,
Ostatnia