Przebudzenie skrzatów
16 grudnia, 2015
PRZEBUDZENIE SKRZATÓW
Skrzaty
Budzą się zwolna
– Zaspane
Trą rękami wielkie oczyska,
Gładzą brody
Nieuczesane
I siadają powoli
Na przyzbach
Sen je zmorzył
– Sen nieprzespany,
A tu święta nowe
Za pasem,
Nowa pogoń za prezentami,
Za choinką zieloną
– Marsz lasem,
Marsz ulicą,
Parkową alejką,
Zamyślenie nad kaczym stadem,
Nad tą chwilką
– Jakże niewielką,
Nad jej złudnym wymiarem
– Nad czasem
Skrzaty
Budzą się zwolna
– Leniwie,
A tu tyle się dzieje na świecie
– W niepokoju rok skrzaci upływa
– Pośród głodu,
Zamieszek,
Wyrzeczeń
Tuż za progiem
Lśnią nowe święta
– Tak jak dawniej
W blasku światełek
– Nie wiadomo
Co najważniejsze,
Kiedy czasu
Jest tak niewiele