Bieg…
19 listopada, 2015
BIEG
Łap puszystość
I bieg bez celu
– Tylko taki by poić się biegiem,
Wiatr goszczący swym chłodem
W sierści
I ta radość
– Skąd?
– Sam już nie wiem
Ziemia pędzi
Prędzej
I prędzej
Na spotkanie
Ukradkiem,
Przypadkiem
– Za mną w tyle
Pana wołanie
Niezbyt jasną,
Stanowi
Zagadkę
Ja uwielbiam
Nocne spacery
I te ranne
I te w południe,
Swoje biegi,
Spotkania,
Merdania,
Wśród znajomych
– Szczekamy
– Jest cudnie