UPŁYW  CZASU

 

Wyczerpaliśmy

Wszystkie uśmiechy,

Wszystkie słowa

Łagodne spokojem,

Wszystkie nadzieje

Na spełnienie

 

Została łez garstka,

Żalu osad na dnie

Chwil codziennych,

Warg skrzywienie,

Pretensja do…

 

– Brak adresata,

Brak usprawiedliwienia

Każdego kroku

I kroczku

 

A może…

 

To całkiem normalna

Kolej rzeczy

– Stawnie się dni

Wciąż nowych

 

Tylko to gromadzenie

Wspomnień,

Pragnień bez spełnienia,

Marzeń

Rozmarzonych

I ulotnych

– Już nie naszych

 

Rzeczy które wypełniają

– Szczelnie,

Przestrzeń obok nas

Tłumią światło i oddech

– Stają się obrazem świata

 

– Ten rzeczywisty

Zostaje za chwilki szybą,

Za minut pogonią,

Za naszym

– Już o tym nie wiemy,

Postrzeganiem

 

– Tak daleko

– Parę kroczków,

Rozmowy nastu lat,

Niebo z gwiazdami

Nad głową,

Nadzieja

I wyobrażenia

O tym co będzie,

Co mogłoby być

 

– Tyle już razy powtórzone