Słowa i słówka

Poezja i proza – Strona autorska

 

Zmysły – pragnienie

 

PRAGNIENIE…

 

Pragnienie

Zjawia się rankiem

– Każda pora i każdy czas ma swój ranek

– Jest bezbronne

I zachłanne,

Wciąż surowe,

Nieuczesane

 

Pragnienie

Jeszcze nie wie

Czy ma jakieś miano

– Sens , ten ulotny,

Dopiero nabiera znaczenia

– Tak naprawdę tylko chwilowo,

Przecież żyje,

Syci się,

Zmienia

 

Pragnienie

– Troszkę potem,

Tężeje,

Barw nabiera

– Podobnie jak kwiaty,

Każdą chwilą do siebie się śmieje,

Czasem milczy

Tworząc dogmaty

 

A potem

– To rzecz normalna,

Ranek zmienia się

W kolejną porę

– Jest południem

Leniwie słonecznym,

Popołudniem zmęczonym,

Wieczorem

 

– Tym wieczorem

Co nieco ślepnie,

Pamięć traci

I dystans,

Formę

– Jest już inne,

Zmęczone,

Dziwne

– Nic dziwnego,

Bo jest już wieczorne

 

To nie koniec

– Noc przecież krótka

I z pewnością nadejdzie ranek,

Będzie nowe pragnienie

– Ciut inne,

Z tą tęsknotą,

Że nie te same

 

Brak komentarzy to “Zmysły – pragnienie”

Komentarze zostały wyłączone.

Leave a Reply