Słowa i słówka

Poezja i proza – Strona autorska

 

Metro – tunel

 

METRO  –  TUNEL

 

W tunelu zamieszkała noc

– Wymościła sobie legowisko

Kamiennymi palcami

– Siedzi tam

Przyczajona,

Pajęczo skrzętna,

Pachnąca smarem,

Żelazem

I znieruchomiałym powietrzem

 

Noc przymknęła swoje oczy,

Mruczy ciszą

I energią uśpioną

W pajęczynach przewodów,

W szynach rozpiętych

Na kolejnych stopniach

– Zbiegają się w ciemności

I giną w ciemności,

Spragnione ruchu

 

Tylko czasem

W tunelu pojawia się brzask,

Narastający szum,

Aż do unisono stuku i chrzęstu,

Rwących ciszę na cząstki,

Rwących noc na smugi

Rozwieszanego

Coraz mocniejszego  światła

– Przetacza się stalowo szklany potwór

Barwą,

Dźwiękiem,

Hałasem,

Bo zniknąć nagle

W mroku,

Roztopić się w ciszy,

W dźwięku kapiących monotonnie

Kropel wody

 

Jest tylko noc

Przyczajona,

Pajęczo skrzętna,

Pachnąca smarem,

Żelazem

I znieruchomiałym powietrzem .

 

Brak komentarzy to “Metro – tunel”

Komentarze zostały wyłączone.

Leave a Reply