Z notatnika myszy – przyjęcie u misia
Z NOTATNIKA MYSZY – przyjęcie u misia
Mysz przysiadła
Na progu norki
I podparła łapkami pyszczek
– Muszę dzisiaj się zastanowić
– Nad czym?
– Chwilka,
Niechaj pomyślę
Może nad tym wczorajszym spotkaniem
– Kret był głośny,
Lecz mówił ciekawie,
Sroka milcząc
– Dość wyjątkowo,
Opychała się ciastem
– Na kawie były jeszcze
Dwie rude wiewiórki,
Stary borsuk z jamy pod drzewem,
No i słowik
– Ten z samej górki
– Śpiewał solo,
Zachwycał śpiewem
To spotkanie
– Ot, jedno z wielu,
Zostawiło tak wiele pytań,
Niedomówień,
Nieporozumień,
Trochę plotek
I wiele gdybań
Było,
Przeszło
– Już nowy ranek,
Całkiem nowe,
Świeżutkie dzisiaj
– Trzeba zrobić
Listę zakupów
– Dziś powtórka,
Ale u misia
Towarzystwo
Dosyć mieszane
– Będzie wilk,
Będzie lis
Oraz burek
– Tak ogólnie trochę szemrane
– Tatuaże
I czar cyklistówek
Całe szczęście
– Nie będę sama,
Kret dziś będzie mym towarzyszem
– Wzrok ma słaby,
Słuch niezbyt tęgi,
Lecz się kocha we mnie
– Choć skrycie
Gdzieś tam wewnątrz
Ukłucie strachu
– Taki lekki,
Maleńki niepokój
– Czy potrafi?
– Chyba potrafi
Reagować
Na zwykłą zaczepkę,
Na obrazę damy,
Na sprzeczkę,
Uszczypnięcie natrętne
– Gdzieś z boku