Szum…
29 kwietnia, 2014
SZUM…
Szum
– Ten został dziś
Gdzieś poza mną,
Ślad pomiędzy rankiem,
Wieczorem
Teraz tylko herbata,
Kapcie
I te chwilki
Jak zwykle niesforne
Dzień
Układa się,
Wierci,
Marudzi,
Chociaż łóżko
Bezspornie moje
– On już leży,
Udaje, że chrapie
A ja
Z boku
Po prostu stoję
Wszystkie sprawy
– Te małe,
Duże,
Wątpliwości,
Uśmiechy,
Grymasy,
Ustawiły się
W długiej kolejce
– Zaistniały,
Więc stoją do kasy
Takie sobie rachunki dzienne
Okraszone
Codziennym szumem
– Oczekują na swoją wypłatę
– Płacić mam?
– Czemu Ja?
– Nie rozumiem