Tak szybko…
4 marca, 2014
TAK SZYBKO…
Tak szybko
– Wszystko pospiesznie
– Nawet ten uśmiech ma wymiar
Słowa
Krążą wiosennie
Kaczek porannym lotem
Pomiędzy brzozą i niebem
To ich
– Tam
I z powrotem,
To ich nienasycenie,
To zachłyśnięcie się świtem
A tu już wieczór
Zasiadł za stołem
Talerze pomyte
Już nic nie pozostało,
Już czas pożegnania
– Tak szybko
Tylko ten osad
– Za dużo
Czekania