Spotkałem jesień
11 października, 2013
SPOTKAŁEM JESIEŃ
Zbieramy słowa
Lśniącą skórką kasztanową
Wabią wśród liści
– Toż to jesień
Weszła ukradkiem
– Dość wstydliwie
Wprosiła się w gościnę lata
Przyszła z torebką
Na ramieniu,
W sukni skrojonej na jej miarę
– Z leciutką mgiełką
Z tym błękitem ,
Pełna iskierek złotych w oczach
To przecież dama
– Czar i barwy zasiadły z nią
Pod parasolem
Nuci cichutko
Szklane błyski kieliszka
– Tylko aperitif
I filiżanka
Czarnej kawy
Jakże ciekawe jej spojrzenie
– Spotkanie
Dawno umówione
Pamiętam
– Jeszcze w zeszłym roku
Znów park w szelestach,
Wczesne cienie
I ten jej oddech
– Smak gorący
– Po raz ostatni
Zanim znowu
– Tak jak co roku
W dal odejdzie.