Słowa i słówka

Poezja i proza – Strona autorska

 

Wysoko – na samej górze…

 

WYSOKO    NA  SAMEJ  GÓRZE…

Wysoko

– Na samej górze…

– Góra powiedziała mi w zaufaniu

– Jestem najwyższa

– Tak wysoka, że znikają

Wszystkie rzeczy i zdarzenia

Istotne

Z ich

Punktu widzenia

Wysoko

– Na samej górze…

Zobaczyłem

Tylko błękit nieba,

Tylko chmur białość śniegową

– Takie śnieżyste bałwanki

Nie wiadomo – po co?

Nie wiadomo – dla kogo?

Wysoko

– Na samej górze…

Zerknąłem  w  lunetę serca

– Tam nisko

– W szarości,

Śmiech splątał się z cierpieniem

Cierpienie miało różne twarze

– Samotność staruszki,

Gdy wszystko staje się w powtórzeniach,

Strach dziesięciolatka – jak trudno być!

Łzy dziewczyny,

– Nie wie,  jeszcze nic nie wie,

Czuje zaledwie,

Czyjś ból, gdy wszystko boli

I noc kolejna bezsenna

Śmieją się pajace,

Baleriny,

Prześmiewcy naszego czasu

Tam wysoko

– Na samej górze

Widać tylko błękit nieba

I plamę zieleni

Pod stopami.

 

Brak komentarzy to “Wysoko – na samej górze…”

Komentarze zostały wyłączone.

Leave a Reply