Dezaprobata słonia
13 września, 2013
DEZAPROBATA SŁONIA
Słoń odwrócił się do mnie
Tyłem
– Taką sobie dziś wypracował
Zmyłkę,
Zmyłę
– Aby do rymu,
Bo ten słoń
Bardzo lubi słowa
Czemu tyłem?
– Widocznie uznał,
Że się ślizgam
Zaledwie
W temacie
– Wprawdzie mogę
Lecz zbyt leniwie…
Zresztą sami
– Ci wciąż nieznani,
Przyglądając się
Oceniacie
Słoń pokiwał trąbą
– Ma trąbę
– Ja mam pióro
I myśli mętlik
– O jesieni,
Czy o spotkaniach?
O marzeniach,
By innym być
– Lepszym
Filozofia,
Czy polityka?
Mysie żale
A może Anioły,
Może przestać?
– Tak trudno powstrzymać
Strumień słów
I skojarzeń
Kolory
– Wszystkie barwy,
Odcienie srebrzyste,
Nasze noce
I wszystkie Księżyce
Siedzę sobie
– Cienie tuż obok,
I po prostu
Znowu coś piszę.