Słowa i słówka

Poezja i proza – Strona autorska

 

Statek w porcie

 

STATEK  W  PORCIE

Statek przypłynął do portu

– Radość i ożywienie znowu

Wszyscy powtarzają te słowa

– Statek przypłynął teraz

Biegnijmy ciesząc się i otwierając szeroko

Oczy nasze, bo przecież

Jest teraz o krok przycumowany linami

– Liny pachną smołą i tym czymś nieokreślonym,

Budząc tęsknotę, ale

Najważniejszy jest statek biały

Czysty i wolny jak mewa na mostku

Stoi brodaty kapitan z fajką

I uśmiechem spod krzaczastych brwi

Wszystkie guziki munduru błyszczą złotem

A steward stoi dumny jakby to on był najważniejszy

Jest dostojny spokój statku i to, że jest nasz

Dopóki stoi w porcie wierzymy

Tak zostanie na zawsze wielki i piękny,

Dając złudzenie potęgi i własności  – z czasem

Spowszednieje i znormalnieje,

Jego biel poszarzeje, bo szarość przystani wkrada się

Na pokłady szepcząc

– Koniec drogi na razie

Cieszymy się – przecież jest, ale

Gdy rankiem kolejnym pobiegniemy

Do portu

Słysząc syrenę – trzykrotny gwizdek i liny

Zwieszone beznadziejnie – wodny ślad

Powiększający się przestrzenią pomiędzy

Nadbrzeżem i bielą statku, gdy

Kapitan paląc dostojnie fajkę stoi na mostku

Wpatrzony tam gdzie nowy port i statek

Odpływa coraz mniejszy jak

Jego połowa

Jak domek

Zabawka

– Mglisty opar rozmywa brzegi

Coraz dalej i dalej

Mieści się na czubku paznokcia

– Jeszcze jeden

– Kolejny .

 

Brak komentarzy to “Statek w porcie”

Komentarze zostały wyłączone.

Leave a Reply